niedziela, 2 marca 2014

Od White'a

Rankiem zbudziłem się z pierwszymi promykami słońca. Ziewnąłem i naprężyłem się. Zszedłem powoli i niechcący kogoś obudziłem. Była to kotka. O niebieskich oczach. Ciemniejszych od moich. Spojżała na mnie. Wiem że byłem bardzo widoczny przez moją białą sierść.
-Przepraszam Cię.
Powiedziałem i zszedłem. O dziwo kotka zeszła za mną mówiąc:
-Nic się nie stało. I tak miałam wstać.
Spojrzałem w bok i odetchnąłem.
-Miło mi poznać...
Urwałem nie wiedząc jak się nazywa.
-Candy.
Uśmiechnęła się.
-No więc miło mi Cię poznać Candy. Mam na imię White...jak widać.
Zaśmiała się:
-Pasuje do Ciebie.
-Twoje do Ciebie no co prawda też.
(Candy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz