środa, 29 stycznia 2014

Od Black'a-,,Moja przeszłość i nowe życie...''

Już od dawna zastanawiam się czy nie zakończyć życia samotnika. Dotychczas nie wychodziło mi skończenie z moim trybem życia. Razem z Keisim podróżujemy już kupe czasu. Z nudów zacząłem biec a mój dzielny towarzysz przyśpieszył tępo w powietrzu. Z cwaniackim uśmiechem kierowałem się w stronę jakiejś łąki. Nagle stanąłem , ryjąc łapami w śniegu. Wstałem szybko i się otrzepałem.
-Keisi! Choć no tu!
Krzyknąłem. Ponieważ na śniegu widnaiły ślady kocich łap. Jedne były większe...hmm pokaźny kot lub kocica. A następne były mniejsze.
-To koty?
Spytał niepewnie Keisi.
-Jak nie jak tak.
Uśmiechnąłem się po swoiemu. Miałem szansę by już nie być samotnikiem. Nagle ujżałem w oddali kocice. Podbiegłem do niej.
-Hejka.
Mruknąłem.
-Chwila...
Zastanowiła się poważnie.
-Co tu tu robisz, nie znam Cię!
Lekko prychnęła. Nastawiłem się do ataku.
-Jestem samotnikiem...chce zakończyć to. Chce mieć...stado?
-Stado? To dobrze się składa. Jestem Vene. Mam tutaj stado Kotóe Veneficus.
-Ładna nazwa...z twojego imienia?
-Tak. A ty jak się nazywasz?
-Black jestem...a to mój odwieczny towarzysz Keisi.
Posłałem jej uśmiech. Lekko zastanowiony i niepewny powiedziałem.
-Chiałbym dołączyć.
-Na serio?
-Tak.
-To super.
Powiedziała poszedłem za nią.
-Powiesz mi coś o sobie?
Spytała.
-Noo....od zawsze byłem samotnikiem. Ale od dziś to zamknięty in zakurzony rozdział.
Mrugnąłem do niej.
(Vene ;-) ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz