-Znam tylko ciebie i Vene...
Po chwili Gepardzica zerwała się, i pobiegła w stronę wielkich, różowych drzew.
-yyy...Co to jest?
-Tu śpimy, no wiesz w końcu gdzieś musimy - zaśmiała się.
Nie wiem czemu, ja też się zaśmiałam.
Nagle zobaczyliśmy w oddali nieznajomego kota.
-Hejka Sfinks! - krzykneła Gepardzica.
Sfinks podbiegł do nas.
-Cześć.-powiedziałam.
-Widzę, że jesteś tutaj nowa. Już poznałaś Gepardzicę.
Ja jestem Sfinks, syn samego Sfinksa.
Gepardzica i Sfinks zaproponowali mi zabawę w gonitwę po drzewach.
Nagle ktoś nam zwrócił uwagę.
<Skaza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz