wtorek, 25 lutego 2014

Od Sfinksa Do Gepardzi

Była noc. Obudził mnie jakiś szelest. Wstałem i poszedłem sprawdzić, co go spowodowało. Cicho jak mysz, szedłem w stronę z której dobiegał szelest, aż w końcu zobaczyłem nad rzeką postać przypominającą kota. Podszedłem troszkę bliżej, ale nawet nie zdążyłem przyjrzeć się zwierzęciu, gdy poczułem ostry ból na mordce.
- auć! - krzyknąłem.
- I teraz już wiesz, czemu nie należy mi przeszkadzać. - odpowiedziało zwierzę.
- jesteś, no tym, kotem? - zapytałem
- A nie? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- No tak, głupie pytanie - przyznałem.
- No widzisz. Po za tym, jestem Gepardzica. A ty kto?
- Swinks...
- A ten Egipscjanic. Ok.
- E gepardzie, może wybierzemy się na nocne łowy?
( Gepardzica?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz