-Brudny cały będziesz. A ja nie idę nad wodospad. Nie chcę znów wyglądać ... Hmm ... Jak ty to określiłeś? Jak 'puszysta kulka'. -spojrzałam na niego z wyrzutem.
-Nie obrażaj się. -zachichotał.
- I nigdy więcej mnie nie strasz. -uśmiechnęłam się szyderczo. -Uważaj, jeszcze się odwdzięczę.
-Jasne, jasne.
-Wątpisz? -powiedziałam sarkastycznym tonem.
Dla zabawy rzuciłam się na niego. Poturlaliśmy się kilkanaście metrów, po czym wylądowaliśmy na drugim końcu polanki.
<Black? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz