sobota, 8 lutego 2014

Od Gepardzicy C.D Candy

Biegałam wśród drzew. Nagle poczułam na sobie czyjś wzrok. Przystanęłam i rozejrzałam się. W dole zobaczyłam nieznajomą mi kotkę. Zmierzyłam ją spojrzeniem i zgrabnie zeskoczyłam z drzewa. A powiem że niskie nie było. Cóż mam wprawę. Nie miałam chęci do rozmowy ale spróbowałam. Choć ona pierwsza się przywitała:
-Hej.
Uśmiech z jej strony.
-Hej.
Zero uśmiechu na moim pysku. Ale zadziora ze mnie. Wystawiłam łapę do przodu.
-Nowa?
-Tak.
-Gepardzica jestem, tutejsza kotka Beta.
Dopiero teraz uśmiech szelmowski.
-Candy.
Umm czy Candy to nie cukierek. Hmm imię nawet słodkie. Zaczęłam cicho chichotać ale po chwili ogarnęłam się:
-To witaj w stadzie...Znasz już wszystkich?
(Candy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz